niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział dziesiąty

Szalony obłęd, 
upadła ludzkość.
Pragnę jedynie spokoju.
Słyszysz mnie ? 
Namieszałeś mi w głowie, aż uderzyłam w ścianę
Próbuje walczyć z samotnymi nocami
Jesteśmy przekreśleni
Wynoszę się stąd
Czuję, że dobrze zrobię 
Zabierz mnie na inną stronę 
Uważam, że cały świat jest uzależniony od dramatu.
Ludzie zabijają, ludzie umierają
Dzieci cierpią, słyszysz ich płacz
Gdzie jest miłość ? 
Właśnie znaleźliśmy naszą drogę do odnalezienia siebie nawzajem......... 

Perspektywa Eleny 

Nie mogę uwierzyć, że przez tą szkołę musiałam wyjechać z powrotem do NY  ! Jeszcze Bella kiedy wyjeżdżałam się nie obudziła więc musiałam nawet bez pożegnania wyjechać. Ciekawe co z moją siostrzyczką........zaczęłam bazgrać po zeszycie na sztuce kiedy niespodziewanie dostałam w tył głowy czymś . Odwróciłam się i zobaczyłam cwany uśmieszek Stefana .
- O co chodzi ? - spytałam szeptem, by nauczycielka nie zauważyła, że gadam. Nienawidzi tego.
- Skup się na lekcji to szybciej Ci minie . - powiedział cicho
- Nie ma szans. Jeszcze nigdy aż tak mi się nie dłużyły lekcje . Możemy jechać dziś wieczorem ? - spytałam patrząc kątem oka na nauczycielkę czy nie patrzy w naszą stronę
- Tak jak najbardziej . - powiedział kiedy usłyszałam wielki huk po całej klasie. Nauczycielka walnęła dziennikiem w moją ławkę.
- Cisza ! Pogadacie sobie na przerwie ! Nie umiecie zrozumieć wspaniałej sztuki....- przewróciłam oczami - Nie rób min ! - krzyknęła na mnie
- Nie robię ! - wkurzyłam się. Mam większe zmartwienia niż ona.
- Może pani przestać się na nią wydzierać ?! -obronił mnie mój ukochany
- Oby dwoje się dobraliście ! Może i macie talent, ale zrozumieć już tej wspaniałej lekcji nie potraficie ! - prychnęliśmy równocześnie
- Właśnie pani traci tę '' wspaniałą '' lekcję - zakreśliłam cudzysłów w powietrzu i pokazałam na zegarek kiedy zadzwonił dzwonek
- Jeszcze raz się to powtórzy, a wezwę dyrektora.- odeszła do swojego biurka, a ja szybko schowałam książki i piórnik do torby. Stefan do mnie podszedł obejmując ramieniem w pasie i pocałował we włosy. Wyszliśmy z klasy i skierowaliśmy się do mojej szafki .
- Ta kobieta ma coś już nie tak z głową . - powiedziałam otwierając szafkę - Od kiedy tylko doszłam do tej szkoły ma do mnie pretensje i nie wiem za co ! - wrzuciłam niepotrzebne książki do szafki
- Nie przejmuj się nią . - pogłaskał mnie po plecach Stefan
- Wiem..mam teraz większe zmartwienia. Nie można zerwać się z ostatnich lekcji ?
- Niestety nie......musimy odbębnić jeszcze te pare godzin, bo inaczej nie puszczą nas.....- wyjęłam telefon i spojrzałam czy nie ma jakiś wiadomości od Belli . Nic. Wybrałam jej numer i przyłożyłam telefon do ucha.- Do kogo dzwonisz ? - spytał Stefan
- Do Belli . - powiedziałam jedynie, a ten przytaknął przytulając mnie do siebie. Uczniowie już przywykli do tego, że jesteśmy parą więc nie gapili się tak jak kiedyś. Złapała mnie poczta głosowa więc się rozłączyłam- Bella chyba powinna już wstać nie uważasz ?- spytałam patrząc na niego
- Z pewnością. - odparł całując mnie w czoło kiedy rozdzwonił się dzwonek na lekcje .Jęknęłam niezadowolona . - No chodź odprowadzę Cię do klasy. - uśmiechnął się łobuzersko, a ja mogłam mu jedynie odpowiedzieć lekkim uśmiechem i podprowadził mnie pod sale do śpiewu.
- To pa....- powiedziałam dając mu buziaka
- Chwila, chwila. - przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował, a ja z uśmiechem się od niego oderwałam
- Spóźnie się ......
- Będę po lekcji po ciebie . - pocałował mnie w policzek i zaczął biec z plecakiem w stronę swojej klasy

Przestrzeń między nami 
Zaczyna się czuć jakby to był inny świat
Jakbym zaczęła wariować
I mówisz, że to tonie w Twoim sercu
Mówisz mi, że nie ma tam nikogo,
kto mógłby wysuszyć tą powódź 
Och, ale to jest po prostu zwariowane 
Bo kochanie mówiłam Ci, że jestem tu dla dobra 

Weszłam do klasy i od razu usiadłam na swoim miejscu. Wyjęłam śpiewnik z nutami, kiedy do sali weszła psorka .
- Dobrze dzieciaczki ! Dziś chce byście zaprezentowali swoje umiejętności gry na pianinie. - ucieszyłam się choć i zmartwiłam . Nie grałam bardzo długo . W tej szkole były tylko jedne zajęcia związane z grą na fortepianie czy pianinie . Jednak nie miałam czasu na nie chodzić mimo chęci . Edward jako pierwszy uczył mnie gry na pianinie na naszym pianinie w Forks. Pamiętam to do tej pory. Ja mała ośmiolatka, a on dwunastolatek . Tak ! Już wtedy umiał grać i uczył i mnie chwaląc się tym, aż i mi świetnie nie wychodziło.
-  Może najpierw.......- spojrzała w dziennik i paznokciem przejechała po liście uczniów - Cullen ! - krzyknęła z uśmiechem i wskazała na pianino. Wolnym krokiem wstałam ze swojego krzesełka i westchnęłam pod nosem . Usiadłam przed fortepianem i dotknęłam lekko śnieżnobiałych klawiszy. Trochę niepewnie zaczęłam melodie lecz szybko wczułam się w muzykę i zaczęłam śpiewać.





Kiedy skończyłam nie zawracając sobie głowy brawami usiadłam na wcześniejszym krzesełku .
- To było wspaniałe Eleno ! - zachwycała się psorka
- Dziękuje. - uśmiechnęłam się lekko i schowałam kosmyk za ucho .
- Oczywiście dostajesz szóstkę i widzimy się na próbach w każdą środę po lekcjach . - przytaknęłam jej - Teraz .........Collins ! - Lily usiadłam i zaczęła grać. Wszyscy patrzeli tylko na nią więc dyskretnie wyjęłam z torebki telefon i spojrzałam na wyświetlacz.Nic . Kompletnie nic. Co jest z Bella ? Może jest gorzej i dlatego nikt mnie nie informuje ?! Wiem !
- Przepraszam . - powiedziałam do nauczycielki kiedy zaczęła swój monolog do Lily
- Tak, Eleno ? - spytała
- Jakoś źle się czuje . Czy mogłabym pójść do pielęgniarki ? - spytałam udając, że czuje się słabo .
- Tak, oczywiście. Dasz sobie sama radę  ? - spytała troskliwie . Yeah ! Dobra ze mnie aktorka !
- Tak, tak . - wyszłam wolnym krokiem z sali. Kiedy byłam już około 200 metrów od sali zaczęłam biec w stronę sali Stefana . W drzwiach było okno więc mogłam go zobaczyć . Trochę za szybko podleciałam zwracając na siebie uwagę wszystkich jednak przykucnęłam. Po odczekaniu paru minut wychyliłam nieco głowę do góry. Spojrzał w moją stronę . Pokazałam gestem dłoni by przyszedł do mnie . Powiedział coś do nauczyciela i wyszedł z klasy z plecakiem. Pociągnęłam go za rękę i poszliśmy w kąt korytarza.
- O co chodzi skarbie ? - spytał trzymając mnie za rękę
- Nie wytrzymuje już usiedzieć w miejscu tu ! Powiedziałam, że źle się czuję to może pojedziemy już co ? Proszeee
- Będziemy mieć kłopoty. -próbował się nie zaśmiał
- Po to są zasady by je łamać . - uśmiechnęłam się chytrze i wylecieliśmy szybko ze szkoły wchodząc do jego samochodu .
- Ponoć to zawsze facet w związku sprowadza na złą drogę. - pokręcił głową ze śmiechem kiedy wyjechał z parkingu i docisnął gazu
- Ponoć faceci lubią niegrzeczne dziewczyny . - powiedziałam chytrze
- Dobra wyskakujemy . - pobiegliśmy szybko do mojego mieszkania gdzie mieliśmy już swoje walizki i Stefan wziął je na dół. Oby tylko szybko być w Forks przy Belli .

Spójrz na siebie. 
Jesteś młodą osobą. 
Przestraszoną. 
Czego się boisz? 
Przestań się przejmować.
 Przestań hamować słowa.
 Przestań myśleć, co sądzą inni.
 Noś to, na co masz ochotę. 
Słuchaj takiej muzyki jaką lubisz. 
Puść ją głośno i tańcz do upadłego. 
Wyjdź i pójdź tam gdzie chcesz nie myśląc o jutrze.
 Nie czekaj na piątek. 
Żyj teraz.
 Zrób to teraz.
 Podejmij ryzyko.
 Powiedz swe sekrety. 
Kiedy zrozumiesz, że to Twoje życie? 
Spełnij marzenia. 

Perspektywa Angeline

Ustałam przed jej domem i rozglądnęłam się dookoła . Nikogo nie było . Cicho weszłam do środka. Spojrzałam do salonu . Kurwa Swan leżała nieprzytomna na dywanie, a dookoła jej walały się jakieś puste pudełka po tabletkach . Myśli, że taka śmierć jej się uda ? Niedoczekanie ! To ma ją boleć ! Wyjęłam nóż z torby i zrobiłam pare głębokich cięć na jej wzdłuż rąk . Krew lała się już strumieniami . Ma za swoje. Uśmiechnęłam się chytrze i wbiłam nóż w jej brzuch kiedy usłyszałam parkowanie jakiegoś samochodu na podjeździe. Ona nie może przeżyć ! Nie mogą mnie złapać. Znalazłam drugie drzwi więc szybko przez nie wybiegłam i pobiegłam do lasu chowając się za drzewami . Nie zasługuje ona by żyć. Oby tego nie przeżyła.


------------------------
Selinka : Przepraszam ! Rozdział miał się pojawić wcześniej, a do tego nie jest taki jaki bym chciała......niezbyt mi się podoba. Jedynie te moje wierszyki (?)czy jak to tak, bo nie wiem jak to nazwać. Miał być dłuższy, ale przez złe samopoczucie, masę pracy domowej i inne pierdoły ledwo się wyrabiam na 14 blogów . Ok to czekam na komy jakie by nie były. W zakładkach znajduje się strona Zwiastun . Kto nie widział ten niech obejrzy i mi go skomentuje, bo sama go robiłam . Najważniejsze dla mnie, że podoba się mojej siostrzyczce, ale i tak chciałabym byście skomentowali . To czekam na komy.
Buziaki Selinka :*

Issie : Ty wariatko! Rozdziałek genialny. Ja też chcę tak uumieć, ale życie jest brutalne...Eh...będą same pozytywne opinie pewnie, bynajmniej ja jestem zachwycona.....Czekamy na komy...I teraz tylko moje bazgroły....Nwm ile mi to zajmie, bo mam skłonności do przedłużania. Buziaki, Issie



3 komentarze:

  1. Świetnie się czytało mi ten rozdział. Jestem ciekawa co wydarzy się w 11 rozdziale. Błędów rażących nie zauważyłam. Informuj mnie o nowych rozdziałach.
    Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny
    Aqua
    [http://aquasenshi.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział świetny :) ma nadzieję, że Elena znajdzie Bellę w samą porę wszystko się dobrze skończy :)) już czekam na nn ! ;p całusy i dużo weny wam życzę ;***

    OdpowiedzUsuń