wtorek, 22 kwietnia 2014

Rozdział dziewiętnasty

Cierpienie jest nieodłączną częścią życia.
Jeśli cierpisz to wciąż żyjesz.
Pogódź się z tym .

Perspektywa Eleny
Mimo, że byłam wściekła nie mogłam tak do cholery tego zostawić. Przecież ja ją kocham jak siostrę ! Tak nie może być bym ją zostawiła teraz. Stefan jeszcze spał. Wyplątałam się jakoś z jego objęć i napisałam mu kartkę, że wyszłam bla bla bla by się nie martwił. Postanowiłam się spokojnie przejść. Muszę to przemyśleć. Niezbyt potrafiłam się przyzwyczaić do tego zawsze zatłoczonego miasta. Potrzebowałam w tej chwili ciszy i spokoju, a tu nie dało się jej zaznać. Zaczęłam skręcać na obrzeże miasta. Niby było tam niebezpiecznie, ale miałam to akurat teraz gdzieś. Założyłam na głowę kaptur od mojej bluzy i weszłam do jakiegoś małego sklepu. Było coś około 4 nad ranem jednak to miasto nigdy nie śpi. Są w tym minusy i plusy. Kupiłam papierosy i zapalniczkę i wyszłam stamtąd. Skoro tylu osobom to pomaga. Też mojemu braciszkowi.........ta genialne myślenie. Nie ma co. Wyjęłam jednego papierosa i odpaliłam go wsadzając sobie do ust. Zaciągnęłam się i od razu fala duszności ogarnęła moje płuca. Wyjęłam papierosa i przystając zaczęłam kaszleć.
-Kurwa...- szepnęłam ze łzami w oczach od dymu. Dopiero po którymś razie przynosiło to ulgę. Paliłam wcześniej tylko jeden jedyny raz. Zaczęłam iść w stronę tak dobrze znanego mi mostu.  Złapałam się wielkiej metalowej belki i powoli zeszłam na dół po trawie z górki. Usiadłam na samej krawędzi mostu z jeziorem na kamieniach. Podkurczyłam nogi pod brodę i objęłam je ramionami. Ile to jeszcze będzie trwać ? Wiem, że nie mogę jej zostawiać, ale ...........nie tylko jej jest ciężko. Rozumiem co ona przechodzi.......albo tylko próbuję zrozumieć. Przecież przez te........około 4 laty ja nic nie wiedziałam, że tyle się złego z nią dzieje.   W Forks. Tej niby spokojnej, miłej miejscowości. Jak daleko odbiega to od rzeczywistości. Jestem jej potrzebna. Przynajmniej tak myślę. A może ja jej tylko szkodzę ? Przecież nawet jak jest ze mną to najlepiej nie jest. To już nie jest to samo, ale wole usłyszeć najgorszą prawdę z jej ust jaka to jestem beznadziejna niż najgorsze kłamstwo, że wszystko jest w porządku.Cokolwiek by nie było wiem jak jest naprawdę. Po tylu latach przyjaźni ja po prostu to widzę już. Teraz to już sama nie wiem czy wyjazd był dobrym pomysłem. Owszem z pewnością jest choć trochę lepiej niż było, ale to za mało. Wyrzuciłam gdzieś w bok peta i ukryłam twarz w dłoniach. Muszę jej pomóc. To najważniejsze. Jesteśmy przyjaciółkami przecież. Nie bądź idiotką Cullen. Potrząsnęłam głową i wstałam otrzepując ciuchy. Nie użalaj się nad sobą. Nie bądź idiotką. Weszłam na górę po dość stromej górce, kiedy się zachwiałam i sturlałam na sam dół aż spadłam do jeziora. Ledwo co otworzyłam oczy i zobaczyłam coś w wodzie. Coś do mnie płynęło. Mimo to, że byłam zaledwie metr od brzegu było tu strasznie daleko. Zaczęłam płynąć szybko do tyłu, kiedy o coś uderzyłam. Zaczęłam tracić widoczność. Kręciło mi się w głowie i powoli brakowało mi tchu. Na marne próbowałam wypłynąć. Powoli zaczęłam opadać na samo dno........


Jedyna nadzieja wciąż iskrzy wewnątrz mnie. 
Nie dam jej zniknąć z moich oczu. 
Nie dam jej się wypalić.

Perspektywa Belli
Bałam się. Cholernie się bałam. Siedziałam teraz w salonie w mieszkaniu Damona. Poszedł on do kuchni dzięki czemu mogłam rozejrzeć się po wnętrzu. Było tu dość jasno, pełno kolorów. W ogóle to do niego nie pasowało. Zadrżałam, kiedy wszedł do salonu z jakimiś kubkami.
-Spokojnie.....- powiedział cicho i położył przede mną kubek z jak dobrze zobaczyłam herbatą
-Nie chce.- powiedziałam ledwo słyszalnie. Bałam się go. Mimo, że to wtedy był niby tylko jego brat to i tak. Przecież są identyczni, a do tego bądź co bądź on jest mężczyzną  . Zawsze może mi coś zrobić. Jest silniejszy. Westchnął tylko na moją odpowiedz i usiadł na przeciwko mnie.
-Przyjaźnicie się z Eleną tak ? - spojrzałam na niego nie wiedząc co odpowiedzieć. Niby tak, ale może ma mnie już dość ? Przecież zasługuje na normalną przyjaciółkę bez takich niby problemów. Jestem dla niej tylko ciężarem, ale jednak się przyjaźnimy. To ona z nas dwóch jest tą silną...........
-Tak. - powiedziałam krótko przytakując głową
-Elena wie, że ty......? - wskazał na moją dłoń. Chodziło mu o blizny........
-Tak. Wie.
-Akceptuję to ?
-Nie wiem, ale powstrzymuje mnie i nie podoba jej się to .
-Dziwne by było, gdyby jej się podobało. Ona wie wszystko o Tobie ? - zastanowiłam się
-Nie wiem. - powiedziałam szczerze
-A ty o niej ?
-Do czego zmierzają te pytania ?! - spytałam już trochę wkurzona
-Chce po prostu Cię lepiej poznać........no i Elenę......
-To z nią pogadaj ! A nie ze mną ! Nie chce gadać ! Chce wrócić do domu........- powiedziałam już spokojnie z opuszczoną głową
-Powiedz mi co się takiego stało, że to robisz......- czułam się jak na jakieś zjebanej terapii. Nie miałam ochoty gadać. Chciałam zobaczyć Elenę. Może się na mnie obraziła ? Może nie chce mnie już znać ? Coraz częściej ona płaczę.......przeze mnie......a kiedyś by widzieć u niej łzy trzeba było naprawdę wiele......ona nigdy tak łatwo nie płakała. Jak ja. Nagle rozdzwonił się telefon Damona.
-Halo ?.......Tak jest tu......Nie wiem czy ona chce z tobą gadać teraz......- nie rozumiałam o kogo chodzi......- Dobra masz ją...- podał mi telefon
-O co chodzi ?
-To Stefan.  -wzięłam telefon od niego i przystawiłam sobie do ucha
-Bella ?!
-Tak ? - spytałam cichutko. Był strasznie zdenerwowany.
-Jesteś u Damona ?
-Tak. Jestem u niego.
-Dobra nie ważne. Zaraz tam będę.Musimy jechać do szpitala.
-Ale ze mną wszystko jest dobrze ! - niemal krzyknełam na jego nadopiekuńczość. Przecież nic mi nie jest. Właściwie. Miało się stać, ale przecież żyję ! I to chyba boli najbardziej.......
-Może z tobą nie Issie, ale z Eleną.....

------------------------------------------------------------------------


Obrazek zrobiony przez Issie . Śliczny prawda ? 

Selinka : I'm back ! Yeah ! No to wróciłam nareszcie i mam nadzieję, że się rozdział podoba. Wena wróciła, a że w naszych rozdziałach zawsze się coś dzieje to i w tym tak musiało być. Mam nadzieję, że się podoba w każdym razie.......mi tak sobie, ale opinia należy do was. Ostatnio rozpala mnie pozytywna energia.....czy jak to tam się mówi więc musiałam tu coś napisać ! No w końcu to mój blog z moją siostrzyczką ! No i dzięki niej go napisałam. Naprawdę rozmowy z tobą kochana są bardzo inspirujące......pozytywnie oczywiście....od razu zaczęłam pisać i wyszło mi no o to ! A  no i dziękujemy za wyświetlenia, których jest już prawie 5000 ! No ja nawaliłam już raz, ale jednak zaglądacie więc chyba nie jest tak źle nie ? Myślę, że na te 5000 to przygotuje jakąś małą niespodziankę......zobaczycie ! Za to, że tak zawaliłam i Issie pisała. Oczywiście jej rozdział był świetny jak zawsze moim zdaniem, ale muszę wam się jakoś zrewanżować. Mam nadzieję, że się spodoba. Teraz małe reklamy. Mam nadzieję, że mogę i Issie mnie za to nie zabije ha ha
No to po pierwsze założyłam nowego bloga także z Bellą i Eleną...na podstawie trochę Programu Ochrony Księżniczek......dedykowany dla mojej siostrzyczki.
http://princess-elena-bella.blogspot.com/
I zapraszam do mojej podstrony o moich blogach i zwiastowni, gdzie możecie zamawiać zwiastuny bądź filmiki jak kto woli........
http://selinkaheartmydreams.blogspot.com/
Czekamy na komy i dziękujemy za poprzednie oraz wyświetlenia.
Buziaki
Selinka :*


Issie : Cudowny jak zawsze. Teraz to ja nwm kiedy napisze mimo, że mam pomysł.  Rozdziałek zajebisty i również dziękuje za komy
I wyświetlenia. Mój nie wyjdze tak cudnie, ale dam z siebie wszystko. Tylko muszę do końca wyzdrowieć, bo aktualnie nie mam siły na żadnego bloga pisać. Buziaki:*


2 komentarze:

  1. wkońcu super czekam na kolejne

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział
    suuper ^^ jak to dobrze, że wena ci wróciła ! a co do rozdziału... czy z
    Eleną wszystko będzie w porządku? wyjdzie z tego cało, prawda? no
    powiedz, że tak ! czekam na nn, aż się wszystko wyjaśni :) duuuużo weny
    życzę wam obu i ściskam mooocno ;))

    OdpowiedzUsuń